czwartek, 28 kwietnia 2011

Nie graj tego jeszcze raz Sam

Casablanca (1942) reż. Micheal Curtiz
Muzyka w filmie pełni istotną rolę, dopełnia obraz, a bez niej całe przeżywanie filmu i czerpanie z niego emocji nie ma sensu – często ona tworzy niepowtarzalny klimat całości! Dlatego warto właśnie ten element filmu wziąć pod uwagę kręcąc swoje własne offowe produkcje.

Mi jako osobie, która oglądała wszystkie filmy, nadesłane na nasz festiwal, nasuwa się jedno pytanie: Dlaczego twórcy używają znanych kawałków bez, najprawdopodobniej, zgody autora? Może te utwory są odpowiednie w pewnych momentach filmu, akcentują sytuacje i emocje, czyniąc film godnym zapamiętania, ale przecież nie o to chodzi. A gdy już pojawia się muzyka autorska, jest ona najczęściej melodyjnym brzdękaniem na pianinie. Zdaję sobie sprawę, że takie działania muzyczne są najprostsze w realizacji, ale chyba chcemy zrobić coś, czym będziemy się szczycić, coś, co wyjdzie naprawdę dobrze i będziemy mogli się takim dziełem chwalić. Świetnie, że opanowaliśmy już programy do składania filmów i montaż zawsze stoi na przyzwoitym poziomie. Teraz postarajmy się o autorską muzykę wartą słuchania – można pogadać z niezależnymi kapelami, poprosić kogoś o stworzenie prostych melodii, bo przecież nie chodzi o angażowanie całej orkiestry  - albo znaleźć kawałki, które są udostępnione za free - Creative Commons właśnie po to istnieje.

Czym film byłby bez muzyki? Jak by wyglądała „Dolarowa Trylogia” Sergia Leone bez muzyki Ennio Morricone, który jest geniuszem w swoim fachu! A co by było z Hansem Zimmerem, Johnem Williamsem, Shigeru Umebayashi i tak dalej można by wymieniać.... Co by było gdyby? Nawet w okresie niemego kina opowiadanym historiom towarzyszyła muzyka! 

Osobiście nie mam dnia, w którym nie posłuchał bym jakiegoś utworu filmowego,  sama melodia przypomina mi dany film, aż chcę obejrzeć go ponownie. Nie mam wątpliwość, że muzyka zapewnia filmowi długowieczność i pomaga w utrzymaniu statusu "kultowego".

Twórzmy filmy pamiętając o wszystkich jego aspektach, bo w tej dziedzinie kultury nie można niczego pozostawić na boku. Nie ma też mowy o żadnych kompromisach. Niech muzyka stanie się mocą offu!

Michał Paszkowski //obsługa techniczna//
student elektrotechniki, koszykarz z zamiłowania, fan talentu Michaela Jordana, pasjonat kina i seriali

Brak komentarzy: