niedziela, 19 sierpnia 2012

Solanin z soli, czyli nie wszystko musi być metalowe, czyli spostrzeżenia widzów



-        Biuro Prasowe: Jak wrażenia?
-        Karolina Chomicz: Jesteśmy na tej imprezie po raz pierwszy, ale widać, że jest zrobiona z dużym rozmachem. Kino profesjonalne bardzo nam się podobało. Widać, że filmy są dopracowane, przemyślane. Bardzo dobre zdjęcia.
-        Andrzej Męczyński: Bardzo poetyckie.
-        KC: Poruszane są bardzo dobre tematy. Mam jak najlepsze wrażenia.
-        BP: Czy widać dużą różnicę między kinem profesjonalnym, a amatorskim?
-        KC: Widać, choć nie jesteśmy profesjonalistami i trudno nam ocenić.
-      AM: Nie mamy oka filmowca, który wszystko dostrzeże, ale widać różnicę w sprzęcie. Bardzo fajnie udało się amatorom stworzyć prace najcenniejsze, indywidualne. Pokazali własne spojrzenie. I, co ciekawe, nie było dłużyzn. Nie było takich historii, w których wszystko się zapętla i nie wiadomo o co chodzi. To bardzo dobrze.
-        BP: Skąd państwo pochodzą?
-        KC: Ja pochodzę z Nowej Soli, ale mieszkamy w Poznaniu.
-        BP: Mają państwo kontakt z kinem niezależnym?
-     KC: Jeździmy na takie właśnie festiwale. Staramy się dużo oglądać, ale nie jesteśmy twórcami.
-        AM: Jesteśmy związani ze sztuką.
-        BP: Czy off ma moc w Polsce?
-        KC: Nie wiem, jak wyglądały poprzednie edycje, ale słyszałam, że z roku na rok ta impreza nabiera coraz większego rozmachu. Wydaje mi się, że takie festiwale mogą i powinny być wizytówką w Polsce i za granicą. Dobór filmów pod względem treściowym jest bardzo dobry. Ale mamy parę słów krytyki co do grafiki. Gdy zobaczyliśmy plakat po raz pierwszy, myśleliśmy, że to impreza kulturystyczna. Trzeba jeszcze nad tym popracować.
-        AM: Na przykład istnieją takie filmy animowane robione z soli. Gdyby ktoś wpadł na pomysł zrobienia filmu taką techniką solną, mogłoby to się kojarzyć z miastem.
-  KC: Statuetka nawiązuje bezpośrednio do Oskara. A tu powinno być coś bardziej indywidualnego, co bardziej kojarzy się z miastem, a niekoniecznie coś, co nawiązuje do obcej tradycji filmowej. Wydaje się, że najpierw wymyślono hasło „OFF ma moc”, a do niego trzeba było dostosować grafikę silnego Solanina. Myślę, że trzeba by w ogóle pomyśleć nad innym hasłem.
-        AM: Można by zrobić figurę Solanina z soli. Nie wszystko musi być metalowe. Warto byłoby wypromować tę imprezę, szczególnie pokazy konkursowe, aby nie tylko twórcy oglądali swoje filmy. Ważne są nie tylko pokazy wielkich, znanych filmów pozakonkursowych i spotkania z gwiazdami, ale przede wszystkim twórcy. To dla nich jest ten Festiwal.

Brak komentarzy: