Specjalnie dla Solanin Film Festiwal, relację z pierwszej imprezy Solanin Sound System przygotowały BBC!
Zaczęło się niewinnie, podróż Maybachem
z szefem do Teatralnej. Stolik pod oknem spoglądał na nas przychylnym okiem, a
suto zastawiony stół zachęcał do degustacji. Solanin Sound System rozkładał się
ze swoim sprzętem. Nic nie zwiastowało zbliżającego się nieszczęścia...
A jednak stało się... Grawitacja
pokonała człowieka. Solanin zebrał pierwsze żniwo. Kawał drewna w rękach muzyka
to jednak niebezpieczne połączenie!
Mocne wejście Eliasza Gramonta –
instrumentalisty z Solanin Sound System – zainaugurowało całą imprezę. Z każdą
minutą pojawiało się coraz więcej osób, wśród których nie zabrakło naszych
artystów.
Po początkowym „badaniu terenu” lody
zostały przełamane i odważne jednostki pojawiły się na parkiecie. Dyrektor
Konrad Paszkowski, jak przystało na prawdziwego gospodarza, starał się otoczyć
swym silnym męskim ramieniem każdą damę napotkaną na swej drodze. Przyjaznym
uściskom i tańcom nie było końca. Chyba nie było osoby, na której twarzy nie
zawitał uśmiech. Ciekawe tylko, co wywołało radość tych, którzy nie tańczyli –
czyżby to nieśmiałe panie barmanki? Cóż, ta kwestia pozostanie
nierozstrzygnięta...
Stopniowo impreza przybierała postać
bardziej plenerowej, gdyż rozgrzani i rozemocjonowani goście coraz częściej
przenosili się na zewnątrz budynku... Rzecz jasna w zgromadzonych odezwał się
wszechobecny głód nikotynowy. Jednak jest coś silniejszego niż Facebook. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz