piątek, 17 sierpnia 2012

Kim jest Marian Dziędziel?


- Kim jest Marian Dziędziel?
*Ja sam nie wiem. Człowiekiem, Aktorem z zawodu, ojcem rodziny, mężem, naprawdę nie wiem!
-a Ślązakiem? Czuje się pan bardziej Polakiem czy Ślązakiem?
*Śląsk jest w Polsce, nie? Jestem polskim Ślązakiem albo Polakiem ze Śląska.
-Ciekawa interpretacja.
*Dlaczego?
-Nasza wspólna znajoma pochodzi ze Śląska i wypiera się swojej polskości.
*Uważam że, każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie, ale jestem Ślązakiem.
-Dlaczego Pan tak długo jechał na Solanina?
*Bo to kawał drogi (śmiech).
 Był okres, kiedy w ogóle nie jeździłem po polskich festiwalach. W tym roku tak się złożyło, że mogłem w kraju. Zacząłem od wyjazdu zagranicznego do Moskwy, potem do Monachium, Norymbergii i Paryża. Później wróciłem i poumawiałem się na parę festiwali polskich.
-Ale czy warto było w końcu dojechać?
*Oczywiście, że warto. Przede wszystkim spotkać tylu wspaniałych młodych ludzi, pasjonatów kina.
-Chciałyśmy zapytać Pana o dalsze plany zawodowe, ale ponoć nie chce Pan ich zdradzać.
*To nie do końca tak. Dalsze plany zawodowe są takie: grać, mieć pracę, dostawać ciekawe role. Reszta jest w sferze marzeń.
-Lepiej jest żałować, że się coś zrobiło czy że się tego nie zrobiło?
*Nie wolno żałować, że się coś zrobiło bez względu na to, czy się powiodło czy też nie. Chyba, że to co zrobiliśmy ma wydźwięk negatywny, wtedy to jest inna kwestia. Człowiek popełnia błędy. Coś nas czasem przerasta, ale najważniejsze to mieć świadomość tego że robi się coś z dużym zaangażowaniem, że się próbowało.
-Bardzo dziękujemy za poświęcony nam czas i żałujemy, że już jutro opuszcza pan Solanina.
* Ja również dziękuję. Wyjazd wynika niestety z moich zobowiązań zawodowych.



Z Marianem Dziędzielem rozmawiały: Małgorzata Bańdziak, Aleksandra Czubkowska i Patrycja Świętosławska.

Brak komentarzy: