sobota, 16 kwietnia 2011

Z LIPĄ NIE MA LIPY

Fotos z filmu "ZE ZYCIE MA SENS 2" źródło: Facebook*

Panie Grzegorzu LIPA Lipcu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Twych! Lekkich filmów do montowania, odjazdowych i nietuzinkowych pomysłów oraz kontynuowania życia, które ma sens!

Pan Grzegorz Lipiec, założyciel legendarnej grupy filmowej SKY PIASTOWSKIE z  naszym festiwalem związany jest od samego początku. Gdy planowaliśmy (my czyli ja z Grzegorzem Potęgą) pierwszą edycję Solanin Film Festiwal i mieliśmy pomysł, aby do Jury wcielić weterana kina offowego, wówczas wybór był prosty i jednoznaczny. Grzegorz Lipiec. Wtedy też poznałem pana Grzegorza Lipca osobiście, choć nasze filmowe kontakty rozpoczęły się znacznie wcześniej.

Był rok 2005 (kwiecień-maj), a my czyli ja i Konrad Gramont postanowiliśmy zorganizować akcję CinemaOFF w Nowej Soli -  głównym organizatorem był magazyn Cinema i FilmForum, który dostarczał nam filmy. W tym dostarczaniu całe pic polegał, że płyta z filmem przyszła do nas w piątek, a w sobotę w Kinie Odra miał być pierwszy pokaz. Na nasze nieszczęście film wadliwy był i myśleliśmy o odwołaniu pierwszego pokazu. Impreza promująca kino niezależne miała zaliczyć falstart. Wtedy Grzegorz Potęga wpadł na pomysł, aby puścić z TAŚMY film SKY Piastowskie Że życie ma sens w reżyserii G.Lipca. Mieliśmy wówczas pełną salę, dużo osób filmu nie widziało, a Ci, którzy widzieli, zostali, aby obejrzeć go jeszcze raz. Ja oglądałem po raz pierwszy, a dodatku w kinie.

Wcześniej w TVP2 (marzec 2005, był taki konkurs KINOFF - telewizja co tydzień puszczała kino niezależne) obejrzałem  Dzień, w którym umrę,  który zmiótł mnie wtedy kompletnie. Długo musiałem czekać na kolejny film Grzegorza Lipca i SKY Piastowskie. Znowu natomiast nasze drogi się przecięły, znowu organizacyjnie. Premiera 8 w poziomie  odbyła się w zielonogórskim amfiteatrze, gdzie ekran, na którym pokazywano film przywiózł Grzegorz Potęga, a który razem montowaliśmy. Siedzieliśmy więc w pierwszym rzędzie czekając aż tłumy zielonogórzan zapełnią amfiteatr, a było ich tyle, że niektórzy stali! Premiera pełną gębą! 8 w poziomie to największy i najbardziej widowiskowy (skończony) offowy film, który oprócz naszego Solanina otwierał pierwszą edycję naszego festiwalu!

Pierwszy Solanin Film Festiwal był dla nas (jako organizatorów) doświadczeniem nowym, nie wiedzieliśmy jak to wszystko wyjdzie, jak będzie z publicznością, z filmami i jurorami – Krzysztof Kiersznowski, Bartłomiej Topa po raz pierwszy jako jurorzy i oczywiście Pan Grzegorz Lipiec, na którego filmach się wychowaliśmy. Mieliśmy świadomość, że popełniamy błędy, że coś nam nie wychodzi, ale Pan Grzegorz Lipiec cały czas mówił, że jest świetnie i bardzo dobrze. Tak przez 3/4 festiwalu zwracałem się do Grzegorza Lipca, Panie Grzegorzu, a on cały czas mi przerywał i kazał mówić Grzegorz albo Lipa. Powiedzmy, że dogadaliśmy się w ostatnią festiwalową noc, gdzie faktycznie okazało się, że życie ma sens… 

GRZEGORZ LIPIEC to postać niesamowicie ważna dla naszego festiwalu,  dla lubuskich twórców kina niezależnych oraz offowców z całej Polski. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni, że jest z nami od początku i cały czas nas wspiera - mamy nadzieję, że 18-21 sierpnia zjawi się w Nowej Soli po raz TRZECI, bo wiadomo, że z LIPĄ nie ma lipy! Oczywiście czekamy na kolejne produkcje SKY PIASTOWSKIE!

 Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego i mamy nadzieję, że dzisiaj będziesz świętować!**  

 Prezent na szybko od Nas – wybacz :)



Konrad Paszkowski [1989] //dyrektor festiwalu //
student politologii, kiedyś redaktor naczelny magazynu internetowego krzyk - głos wolności, głównie montażysta, czasami reżyser lub scenarzysta, czytelnik książek, kinowy i serialowy  widz

* Ukradłem z profilu, mam nadzieję, że się nie obrazisz!
** Taka historyjka, trochę nie pasująca do całości. Jak Grzegorz Lipiec i jego 8 w poziomie wygrał  konkurs kina niezależnego na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, wysłałem mu sms z gratulacjami z nadzieją, że świętować będzie. Odpowiedź zwrotna była w taka: Nie da rady – nocka z montażem.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Panie Konradzie:) Jestem zawstydzony, ale na Trzecim Solaninie na pewno będę! Niebawem prześlę wideo pamiętnik prosto z Piastowskiego dla Szanownych Widzów i Uczestników 3 SOLANIN FESTIVAL! Wracam co rok bo impreza jest przekozak! Joł:) Lipiec Grzegorz.